sobota, 11 maja 2013

Po Majówce

Długi weekend (9 dni) już za nami. Każdy z członków ekipy spędził go na swój oryginalny sposób. Mieliśmy ambitne plany na wyjazd w góry do obcych krajów, które dosyć szybko upadły na etapie samego planowania. Oczywiście przyczyną były pieniądze. Ze względu na konieczność oszczędzania każdej złotówki zmuszeni byliśmy zrezygnować z kolejnych kosztownych wyjazdów. W związku z tym każdy z nas zorganizował sobie indywidualnie wolny czas majówkowy. A więc kilka słów o tym.

Remik odwiedził Tatry. To był samotny wypad. Spał po schroniskach, jadł konserwy i przemierzył dziesiatki kilometrów po górach. To był czas treningu i kontemplacji piękna natury. Poniżej kilka jego fotek.


 

 

Jajo w bardzo miłym towarzystwie odwiedził bliskie nam Karkonosze. Szukał resztek zimy pośród górskich szczytów i cieszył się wolnymi chwilami z dala od pracy.


 

 
 

Domka nie wybrała się w góry. Postanowiła poświęcić czas rodzinie. Wróciła więc do Nowego Sącza, jej rodzinnego miasta. Zaszyła się w zaciszu domowym i pomagała w pracach, m.in. ogródkowych.


Ja i Olo zostaliśmy w domu, ale myślami byliśmy w górach. Dlatego wspomnieniami wróciliśmy do naszych starych górskich eskapad...





Nadchodzi czas załatwiania wiz do Iranu i Rosji, szukania najlepszego ubezpieczenia podróży, kupowania biletów lotniczych do Teheranu oraz szczepienia się na wszystkie zagrażające nam choroby. Na pewno damy znać jak nam ze wszystkim poszło....