Remik już wyruszył z Poznania do Krakowa. Ja z Jajem odliczamy już godziny do wyjazdu. O 6:00 ruszamy do Krakowa, gdzie spotkamy się z resztą ekipy. Czeka nas trasa do Lwowa, nocleg na miejscu, zwiedzanie miasta i o 16:50 wylatujemy do Teheranu.
Odebraliśmy dzisiaj koszulki wyprawowe, więc niedługo przekonacie się jak na nas leżą. Trzymajcie mocno kciuki za powodzenie wyprawy. Musimy dać radę! Pół roku przygotowań i pełno wyrzeczeń nie może pójść na marne. Pierwsza walka - najwyższy szczyt Iranu - Damavand (5610m n.p.m.).
Na dokładkę podsyłamy kilka fotek Ola, które przesłał nam z Iranu.
POWODZENIA!!!
OdpowiedzUsuń