Zdobylismy Kazbek! Nie bylo latwo, o 2 w nocy wyszlismy z bazy przy stacji meteo (3600m) , a na szczyt dotarlismy o 10. Nastepne 4h zajelo nam zejscie. Przeszlismy wiele szczelin, zamarzla nam woda w buklakach, wiec nie mielismy co pic. Ratowalismy sie jedynie 2 termosami z herbata. Niektorzy z nas ostatkiem sil weszli na ostatnia stroma sciane (ok 50 stopni nachylenia). Ale udalo sie! Teraz czas na najwyzszy szczyt Europy - Elbrus (5643m n.p.m.).
P.S. Niestety musi nas opuscisc Olo. Nie zdazyl zalatwic wizy do Rosji, wiec musi wracac do Polski. Tak wiec Elbrus bedziemy zdobywac w 4 osoby.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz